Wiktor Orzechowski
coach kognitywny | psycholog | terapeuta rodziny
COACHING KOGNITYWNY
Trening rozwoju osobistego | LIFE | BUSSINESS | SOUL
Coaching to droga. Proces. Osobisty, dobrowolny trening prowadzący do świadomej zmiany na lepsze. Tak samo dla doświadczonego biznesmena jak i dla początkującego przedsiębiorcy; dla osoby poszukującej ścieżki rozwoju (w pasji np. sporcie, w rodzicielstwie, w relacji partnerskiej, w edukacji, w awansie zawodowym, etc) i osoby zaprawionej w pracy ze zmianą jest to zawsze proces osobisty. Subiektywny!
Zaczynamy analizą bieżącej sytuacji klienta coachingu. To naturalny początek, bo zanim wejdziemy do pracy potrzebujemy dowiedzieć się co jest do roboty:) Ten krok, popularnie w środowisku nazywa się określeniem celów i efektów. Później będziemy planować drogę, pakować walizki, zajrzymy do map, otworzymy aplikacje i nawigacje, możemy też przygotować gotowe playlisty na dany wyjazd, ale na razie cel! Dokąd chcesz dotrzeć?
PODRÓŻ?
Czasami mówimy, że podróż zaczyna się już w umyśle...
... jednak nie da się zobaczyć oczami umysłu wszystkich szczegółów skomplikowanej drogi!
Na całe szczęście nie potrzebujemy "wszystkiego" na starcie. Nie da się zatankować baku na zapas. Sam bak to zapas. Stacje benzynowe to zapas. My natomiast na starcie potrzebujemy określić co jest najważniejsze. Resztę zasobów zorganizujemy już w drodze.
Co jest najważniejsze?
No CEL! Dokąd chcemy dotrzeć?
Cel jest w pracy z własnym umysłem zasobem, w dodatku bardzo ważnym. Już na początku potrzebujemy wiedzieć dokąd zmierzamy, a wtedy to czy wybierzemy się w podróż samochodem, rowerem, czy pieszo, czyli jaki środek transportu wybierzemy, w naturalny sposób zależące od odległości, zasobów do dostarczenia i potrzeb (czyli celu i efektu podróży) wyniknie z procesu.
DRUGI KROK...
Drugi krok w tej podróży to plan!
Ok. Planowanie i organizowanie pierwszych potrzebnych zasobów, wizualizowanie osiągnięcia celu, pozytywne myślenie... To ważny temat. Jednocześnie: sama wizualizacja, samo pragnienie, sama ciekawość... cała ta magia nie wystarczy!
Może nas czekać nas sporo pracy, ale jeśli jest ona precyzyjnie zorganizowana to może dać ważne punkty podparcia i satysfakcję z działania! Spontaniczność bywa fajna, ale lepiej mieć ze sobą koło zapasowe i sprawny silnik zanim wyruszymy w dłuższą trasę. Czasami potrzebujemy także pamiętać o ubezpieczeniu, dobrze spakowanej walizce, albo paszportach. Czyste wnętrze to też miły dodatek. To różne sprawy i dlatego możemy powoływać się na moc innych osób. Ktoś analizuje mapę, ktoś inny tankuje pojazd.
Mówiąc wprost: potrzebujemy rozumieć osobiste procesy mentalne i psychosomatyczne kierujące zachowaniami i odczuciami. Potrzebujemy rozumieć zasady kierujące relacjami. To po to, abyśmy nie budzili się po coachingu czy super szkoleniu "z ręką w nocniku" - czyli: "było ekscytująco, i trener taki przekonujący, ale teraz jak to wdrożyć w życie?"
DALEJ I DALEJ...
a co dalej?
Skuteczny coaching to odpowiednie kroki, czyli konkretne działanie, feedback, znowu działanie (eksperymenty, ćwiczenia, doświadczanie, wgląd w siebie), znowu feedback, działanie i znowu feedback.
Jeśli podróż w którą się wybieramy jest partnerska - w rozumieniu coachingu to spotkanie w równorzędnej, nieoceniającej relacji, stawianie na otwartość, metodologia pracy, wysoka etyka; skuteczność - to cele postawione na początku osiągamy relatywnie szybciej. To trochę jak z ciekawym filmem lub właśnie przyjemną wycieczką - zastanawiamy się: "to już?"
Czy jest coś dalej, więcej?
No jasne - zawsze! 😄
I czasami angażujemy do tego coaching.
Natomiast dla mnie osobiście COACHING to po prostu sposób myślenia; kultura; ludzie rozwoju, z którymi współpracuję; świat w którym jestem od dobrych 15 lat, dlatego tutaj mówię "zawsze" 😉.
Wierzę, że zawsze można poszukiwać pozytywnego rozwiązania, stawiać na cel, myśleć optymistycznie, dbać o dobrostan. Ciebie również serdecznie do tej drogi zapraszam!
V.